I oto powstały te cztery sztuki.
Pierwszy z serduszkami powstał już tydzień temu i ma za sobą już "pobyt"na uczelni,ale na fotkę załapał się dopiero dzisiaj.
Drugi prościutki,biały z czarnymi przeszyciami i tasiemkami (przeszycia córcia robiła sama).
Trzeci filcowy z dziurkami ,żółtymi tasiemkami w groszki i kanarkowym guziczkiem (dziurki robiła córcia).
I czwarty który kosztował mnie najwięcej czasu i pracy.
Biały z granatową koronką frywolitkową i granatowymi tasiemkami w groszki.
Takie to oto wytwory weekendowe.
Udanego wieczoru i całego tygodnia życzę wszystkim,buziaki.
7 komentarzy:
Cudne :)
Podziwiam! Pomysł świetny;)
Śliczne są!!! takie grzeczne,niewinne ,cudne!!!
Rozmarzyłam się przy tych kołnierzykach, a frywolitkowy to marzenie:) pozdrawiam
piekne i eleganckie :)
I ja pamiętam jak robiłam swoim dziewczynkom takie słodkie kołnierzyki:)))ile to lat minęło ...sporo..i moda wróciła:)))
Sama mam ostatnio fazę na kołnierzyki i bardzo mi się podoba taki klimat. Świetnie CI wyszły - mój faworyt to serducha.
Prześlij komentarz