.

Obserwatorzy

wtorek, 28 lutego 2012

Wymianka czarno biała

Finał wymianki czarno-białej przypadał na zeszły tydzień,ale ja swój prezent otrzymałam dopiero wczoraj,jednak nie ma problemu bo moja para wymiankowa Asia powiadomiła mnie wcześniej o małym poślizgu.Asia przygotowała dla mnie takie oto super prezenciki,za wszystko ślicznie dziękuję.

 


 A oto co poleciało do Asi ode mnie i cieszę się bardzo ,że się Asi podobało.



A  jeśli któraś ma ochotę na chwilę relaksu to zapraszam na kawkę z pianką i jeszcze świeżutkie rogaliki drożdżowe  z nutelllą lub marmoladą  do wyboru,smacznego.

piątek, 24 lutego 2012

Nie samym szyciem człowiek żyje...

...chociaż i tutaj nie obeszło się bez odrobiny szycia.Z potrzeby chwili powstały takie oto pojemniki na przydasie,a że sesja zdjęciowa musiała być szybko zrobiona to za pozowały z nimi sztućce ,no bo co innego w kuchni  w nocy na prędce można znaleźć.



Pojemniczki powstały w tamtym tygodniu,a ja po szybkim kuchennym remonciku  od środy chora jestem,całe szczęście ,że jutro już do pracy nie trzeba iść,bo uwierzcie że stanie przy maszynie przez osiem godzin z gorączką nie należy do przyjemności i jeszcze na dodatek oczy mi tak łzawiły  że praktycznie nie widziałam co robię.
 Całe szczęście ,że dzieci ferie jeszcze mają,bo moja córcia kochana stanęła na wysokości zadania i cały tydzień  sprzątała,gotowała,prała i prasowała tak że matka mogła sobie w spokoju dogorywać,muszę Wam powiedzieć że jestem z niej bardzo,ale to bardzo dumna.Pozdrawiam Was i idę już sobie do łóżka, bo mnie wszystkie kości bolą

środa, 22 lutego 2012

I znowu Tildowo

Witam Was kochane,dzisiaj u mnie dzień totalnego lenistwa,muszę odpocząć po dwóch dniach urlopu w pracy,pewnie stukacie się teraz w głowę,co ja w ogóle gadam odpoczywać po dniach wolnych ,ale ze mną to już tak jest,że jak tylko mam w zasięgu myśli jakieś wolne to odrazu wymyślam sobie jakąś pracę i ty razem padło na malowanie kuchni(mój małż jak słyszy -urlop żony-to wpada już w lekki popłoch ,co ja znowu wymyślę)tak więc walczyłyśmy z córcią dwa dni,ale za to teraz mamy czyściutko,odnowione,każdy kąt wysprzątany,jeszcze tylko jutro planuję okna umyć i prawie już będę odrobiona na trochę(powiem Wam tylko po cichu,że w przyszłym miesiącu planuje malować pokój,tylko na razie cicho-sza trzeba męża do tej myśli powolutku przyzwyczajać.W planach było malowanie więc w niedzielę powykańczałam zaczęte prace robótkowe(tak żeby mnie nie kusiło),w końcu doczekały się na swojego czasu dwa anioły tildowe i oto one.



Dostałam też od paru dziewczyn wyróżnienia za które bardzo dziękuję,na pewno o nich napiszę tylko na razie czasu brak ,cieszę się ,że grono osób zaglądających do mnie powolutku,ale systematycznie się powiększa może w końcu uda się rozstrzygnąć moje candy150.Pozdrawiam wszystkich,pozaglądam jeszcze do Was i idę wziąć się za jakieś haftowanie bo święta już za pasem i trzeba jakieś jajeczka utworzyć,buziaki.

niedziela, 19 lutego 2012

Anielica

Dzisiaj anielica , jak to powiedziała nasza Sylwusia w stylu Ewy Minge.Bo to taka zadziorna anielska baletnica,włosy miała mieć blond ale uznałam że była by wtedy za mdła i trzeba było ją jakoś ożywić.






Witam nowe osoby w gronie obserwatorów miło jest mi Was gościć,buziaki.

środa, 15 lutego 2012

Dziewczyny kochane

Była owca,był lew a dzisiaj  lew i owca z swoimi nowymi opiekunkami,owieczka pojechała do Gosi,a lew znalazł swój nowy dom u Sylwii,obie panny są przyjaciółkami mojej córci,a zwierzaczkami chciałam im jeszcze raz podziękować za pomoc w przygotowaniu niespodziankowej osiemnastki mojej latorośli.

Serdecznie witam nowych obserwatorów i bardzo dziękuję za wszystkie Wasze cudne słowa,buziaki.

poniedziałek, 13 lutego 2012

Candy 150

Chciałam Wam dzisiaj przypomnieć o moim candy.Wczoraj lala dostała w prezencie nowy zestaw ubranek,sukienkę i torebkę,prezentuje się w nich właśnie tak.



Tak więc zapraszam ,bo lala już nie może się doczekać nowej opiekunki która będzie się z nią bawić.

sobota, 11 lutego 2012

Szyciowo nie Tildowo -Lew.

Pierwsza kochana osóbka dostała owcę,a druga kochana osóbka została dzisiaj obdarowana tym oto przystojniakiem.Przedstawiam Wam Pana Lwa,powstawał w pocie czoła przez cały tydzień tzn. codziennie po trochu na ile czas mi pozwolił,ale już wreszcie jest ,a obdarowanej najbardziej podobały się jego spodnie.






Mam nadzieję ,że i Wam się spodoba.Dziękuję za cudowne pozostawiane przez Was słowa,witam nowych obserwatorów i życzę udanej niedzieli..

poniedziałek, 6 lutego 2012

Szyciowo nie Tildowo

Do owcy zabierałam się tak jak przysłowiowa sójka wybiera się za morze,korciło mnie bardzo tylko zastanawiałam się czy ja podołam temu zadaniu.Ale jak już się zdecydowałam to przez cały tydzień szyłam wkładając w to całe serce,tym bardziej ,że owcą miała zostać obdarowana pewna bardzo kochana,urocza osóbka.Dzisiaj zwierzę dotarło do adresatki  i jak ptaszki ćwierkają podobało się, więc i ja mogę się pochwalić.A chwalić będę się dużo(tu przemawia moja wrodzona skromność),bo bardzo jestem z tej panny dumna.



A więc oto ona w całej okazałości.











Mam nadzieję ,że i Wam się spodoba,pozdrawiam i życzę udanego tygodnia.

sobota, 4 lutego 2012

Szyje się...

Kiedy ta zima się wreszcie skończy  ?Nawet ja- której zawsze jest ciepło teraz marznę przeprosiłam się z flanelową ciepłą piżamką i grubymi rajstopami.Na dodatek na naszej ulicy dzisiaj w nocy pękła rura z wodą ,musiało się nieźle lać bo na ok 100 metrach drogi i chodnika leży gruba warstwa lodu,a my do tej pory wody nie mamy.Więc dogrzewamy się "mineralną"kawką i herbatką i jakoś przetrwać to musimy,współczuję tylko tym biednym panom którzy od siódmej rano na tym 15-sto stopniowym mrozie dzielnie z tą awarią walczą.
A dzisiaj chciałam Wam pokazać kolejną skończoną anielicę,oczywiście w grubym sweterku przeciw mrozowym.








Pozdrawiam  wszystkich, witam nowych obserwatorów i dziękuję za pozostawiane miłe słowa.

środa, 1 lutego 2012

Cisza w eterze...

...ale nie w pracach twórczych,o nie tutaj maszyna do szycia coraz częściej stuka i doprowadza domowników do obłędu,ale co mają zrobić jeśli matka polka wpadła w szał robótkowo -szyciowy.Na warsztacie parę prac się pląta,Dzisiaj przedstawiam Wam Teofilę ,anielica to spokojna,romantyczna,nikomu nie wadzi,cichutko w kąciku siedzi i tęskni za wiosną i ciepełkiem,a na razie przywdziała golfik co by w te mroźne dni nie zmarznąć bo ona do tych bardziej ciepłolubnych aniołów należy. 







Tak więc utnijcie sobie miłą pogawędkę z Teofilą ,a ja z pewną dozą nieśmiałości biegnę na zebranie  w szkole do młodszego dziecia,buziaki.