.

Obserwatorzy

poniedziałek, 31 października 2011

Lalka konkursowa

O konkursie już napisałam ,a teraz jak obiecałam przedstawiam Wam Tosię.Tosia to bardzo pogodna dziewczynka,na co dzień lubi ubierać się na sportowo na przykład w dżinsy i luźne koszule







Wieczorem robi się romantyczna ,ale też na luzie dlatego jej nocny strój jest wygodny ale w różowym kolorku i z dodatkiem lamówki w delikatne różyczki.










Kiedy wybiera się do babci lub cioci na imieniny,przywdziewa wygodną i elegancką sukienkę z dżinsu i sztruksu .

A tutaj lekko zawstydzona bo jeszcze nie zdążyła się ubrać i zastałyście ją w samej bieliźnie ,ale musicie jej to wybaczyć.



A ponieważ idzie sroga zima to nasza elegantka zafundowała sobie elegancki płaszczyk i czapeczkę a do tego jakże modne w tym sezonie ocieplacze na nóżki ,teraz to już na pewno nie zmarznie.

 Lalka miała mieć trzy komplety ubranek,ale ta zabawa tak mnie rozochociła ,że komplecik -płaszczyk,czapeczka i ocieplacze- dostała w promocji,dodam tylko ,że wszystkie ubranka zapinane są na rzepy i bardzo łatwe do przebrania,a sama lala ma 37 cm wysokości.Pozdrawiam i oczekuję na waszą recenzję.

Konkurs

Kochane moje jakiś czas temu dowiedziałam się o konkursie na lalkę szmaciankę -ubierankę organizowanym przez
http://sklepmamine.blogspot.com,postanowiłam wsiąść w nim udział tylko bałam się że nie zdążę,więc poprosiłam o wydłużenie terminu nadsyłania prac i  udało się a i tak zdążyłam na ostatnią chwilkę,w następnym poście przedstawię Wam moją lalkę przy szyciu której miałam niezłą radochę.
A oto zasady konkursu:
ZASADY:
1. Zrobić lalę. Lala ma być: ręcznie robiona, szyta, dziergana czy jak kto umie. Nie mniejsza niż lalka barbie, może być większa. Może być chuda, lub okrąglejsza, pyzata, rumiana lub blada..... Jak kto lubi.
Lala musi być ROZBIERANA i mieć w sumie trzy fajne kreacje na przebranie.

2. Nie muszę pisać, że lala musi być starannie wykonana.....

3. Zdjęcia lali we wszystkich ubrankach należy przesłać na adres biuro@mamine.pl. Trzeba dołączyć opis (z czego wykonana, jakie wymiary) oraz CENĘ, za którą lale chcecie sprzedać. Oraz adres swojego bloga i zgodę na publikację zdjęć na blogu http://sklepmamine.blogspot.com/ oraz profilu FB sklepu.

4. Termin nadsyłania zgłoszeń: 15.10.2011r

5. Po zebraniu wszystkich zgłoszeń uruchomię galerię prac i do 15.11.2011 będzie głosowanie. Na lalkę, która chce kupić swojej córce(istotne dla głosujących będzie i to jak lala wygląda i to ile kosztuje)

6. Lalkę, która wygra zakupię do sklepu. Nie jedną - chcę kupić takie 3 :) Więc szyjcie lale, które potem umiecie powtórzyć :) Oczywiście ubranka mogą być inne, ale kształt i wymiary - podobny. Oprócz lali zwycięskiej ogłoszę też wyróżnienia. Wyróżnione lale też powędrują do sklepu!

7. O wzięciu udziału w zabawie proszę poinformujcie mnie w komentarzach do tego posta. W razie pytań - piszcie do mnie.

8. No i warunek konieczny: napiszcie o konkursie na swoim blogu - kopiując powyższe zasady i wklejcie do posta banerek. Fajna zabawa będzie wtedy, gdy lal powstanie dużo!!!!! Publikując zdjęcia na blogu oraz na FB umieszczę linki do waszych blogów.
Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę,acha jutro rozwiązanie mojego candy,więc nie zapomnijcie zajrzeć.

piątek, 28 października 2011

Jak to się zaczęło

Kasia z "FILCAKI I SPÓŁKA " prosiła,żeby napisać skąd u nas takie zamiłowanie do rękodzieła,obiecałam ,więc i takiego posta piszę.
Właściwie to rękodzieło było zawsze w moim życiu,bo nie można inaczej kiedy mama pięknie szyła(nawet miary nie musiała brać-takie miała oko)jedna Babcia cudnie haftowała serwety i obrusy,prababcia -oj czego Ona nie potrafiła robić-haftowała ,dziergała na szydełku ,drutach,nawet frywolitki robiła i wiele innych,moje ciocie ze strony mamy też cudnie tworzą,nawet tata będąc dzieckiem pięknie obrazki wyszywał,tak więc od dziecka obracałam się w tym cudownie twórczym świecie i zawsze coś próbowałam robić.

Wiele lat później założyłam swojego pierwszego bloga,ale potem po pewnym zdarzeniu go zlikwidowałam,dopiero niedawno moja kochana twórcza siostra Betinka  namówiła mnie na prowadzenie nowego,a jak się wykręcałam sianem to sama mi go stworzyła(za co ma moje dozgonną wdzięczność) i tak mi się spodobało,że już nie wyobrażam sobie mojej codzienności bez Was kochane,a tutaj moje pierwsze jeszcze nieporadne frywolitki z początków nauki tej sztuki.Pozdrawiam Was wszystkie,całuję mocno i spokojnej nocki życzę,a ja sama zmykam do pracy.



czwartek, 27 października 2011

Zaproszenia

Wtamtym roku córcia zrobiła kartke gratulacyjną ,okazji narodzi córeczki,tak się spodobała,że szczęśliwi rodzice zamówili zaproszenia na chrzest św.,a teraz przyszła kolej na zaproszenia na roczek,było ciężko,bo nie łatwo jest zwijać te paseczki z jedną ręką w gipsie,ale myślę ,że efekt pracy  jest wart poświęcenia bo kartki wyszły piękne.Pszepraszam za jakość fotek ,ale robione na szybko przed pracą,bo rano córcia zabiera zaproszenia ze sobą.





 
Pozdrawiam i witam nowe duszyczki,które chcą zaglądać do mnie częściej,miłej ,spokojnej nocki życzę.

środa, 26 października 2011

Wystawa

Kochane dzisiaj mało pisania,dużo fotek,w zeszły piątek brałam udział w otwarciu Wystawy Rękodzieła Artystycznego 'NIĆ-WŁÓKNO-MATERIA'.Wystawa odbywa się raz w roku od sześciu lat i ja od początku biorę w niej udział.Z roku na rok przybywa nam nowych technik rękodzielniczych,co nas bardzo cieszy.No dobra ,a teraz parę fotek-niestety nie mogę dodać wszystkich bo musiałabym tu siedzieć całą noc,a do pracy zaraz muszę się zbierać.












Całusy dla Was
wszystkich,witam nowych obserwatorów i dobrej nocy życzę.

poniedziałek, 24 października 2011

Niespodziewajka...

Kochane moje ,przez ostatnie parę dni mnie tu nie było,a to dlatego ,że mój wolny czas całkowicie zniknął ,za sprawą genialnego pomysłu na jaki wpadłam,otóż jak już pisałam moja córcia kończyła niedawno 18 lat ,miała nie robić osiemnastki ,ale jak to tak ona wszędzie chodzi a sama nikogo nie zaprosi?,więc uknuliśmy niecny plan zorganizowania imprezy niespodzianki.Zadzwoniłam do dwóch przyjaciółek mojej córci i poprosiłam o pomoc  i zaproszenie gości,a że dziewczyny przyjęły pomysł entuzjastycznie to zaczęło się knucie.Tata salę na imprezę córci zamówił a my zaczęłyśmy przygotowania,a że była pełna konspiracja to i ubaw miałyśmy niezły.Jakoś to dziewczę moje trzeba  było na tą salę ściągnąć,więc mama Sylwi zadzwoniła do młodej i powiedziała ,że organizują sobie imprezę po obronie pracy dyplomowej i czy Żaneta nie mogła by z Sylwią przyjść pomóc jako kelnerki,i oczywiście córcia się zgodziła.Nie było łatwo bo młoda ciągle nam jakieś kłody pod nogi rzucała,a na koniec w piątek to już mnie totalnie rozwaliła jak zadzwoniła ze szkoły że palec w ręce złamała na wf-ie.No ale po wszystkich perypetiach dotarliśmy do finału,goście się zjechali  na scenę salową wyszli i jak dziewczyny weszły to wszyscy krzyczeli NIESPODZIANKA,mina córci nie do opisania,wszyscy się popłakali a solenizantka będąca przez następne dwie godziny w totalnym szoku powtarzała w kółko że nas wszystkich zamorduje. 
A teraz parę fotek z imprezy:
oto solenizantka.

 a tutaj jedna knujka  Sylwia i druga kochana knujka Gosia,obu jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc-dziewczyny jesteście wielkie.


 A tutaj pierwszy taniec wieczoru-Żaneta ze swoim kuzynem Oliwierem,Oluś wszystkie dziewczyny przytulał i całował ale cały czas też je przepraszał i zaznaczał ,że on kocha tylko Żanetkę.


 A tutaj już dwie przyjaciółki i osiemnastkowe bicie solenizantki.

 Oj ale się napisałam,dotarłyście do końca? mam nadzieję że tak.
Teraz zmykam do pracy na nocną zmianę ,a jutro do Was wrócę i mam nadzieję ,że ponadrabiam wszystkie zaległości .Dobrej nocki Wszystkim.

wtorek, 18 października 2011

Pierwsze oznaki świąt

Na blogach sporo już pokazuje się świątecznych ozdób,ale tak to już jest w naszym robótkowym świecie ,że trzeba zacząć dużo wcześniej,aby się wyrobić,ja pokażę Wam dzisiaj produkcję jeszcze z zeszłego roku,bo jakoś się zapodziała i teraz sobie o niej przypomniałam.Takie sobie ,anioł i dzwonki z papierowej wikliny,dzwonki mają w środku "serca"zrobione z złoconych orzechów włoskich.








Córcia dziękuje bardzo za wszystkie urodzinowe życzenia( i ma nadzieję,że się spełnią) i miłe słowa uznania dla jej szkatułek,pozdrawiamy MAMA z CÓRCIĄ.

poniedziałek, 17 października 2011

Córci łapkami stworzone

      Córcia szła na dwie osiemnastki do koleżanek i potrzebowała  pudełeczka na biżuterię,a że tak jak mama ona wszystko sama(ale mi się rymło )to stworzyła takie oto przecudnej urody szkatułki.Koleżankom się podobały ,zresztą nie mogło być inaczej bo córcię mam zdolną-ale skromna jestem.











Zapisałam się do jesiennej wymianki książkowej u Urszuli -
http://bizuteriasutasz.blogspot.com/-oczywiście zapraszam wszystkich chętnych do zabawy ,podlinkowane zdjęcie macie pod candy-bo tutaj jakoś nie chce mi wejść.
Pozdrawiam Wszystkich i dziękuję ,że mnie odwiedzacie i  zostawiacie parę słów,buziaki.

niedziela, 16 października 2011

Wymianka

Jakiś czas temu Agnieszka  z http://moja-tworczosc-wlasna.blogspot.com/ miała do oddania książkę na którą ja polowałam,zapisałam się jako pierwsza i zrobiłyśmy sobie małą wymiankę,ja swoją paczkę otrzymałam w piątek,ale nie mogłam się pochwalić bo córcia aparat zakosiła zanim fotki zdążyłam zgrać,ale wreszcie oddała więc się chwalę. Do książki Aga dorzuciła mi słodkości, piękne nici bawełniane do koronki klockowej,i inne przydasie, no i cudownego wykonanego własnoręcznie kwiatka -prawdziwe dzieło sztuki-Agnieszko bardzo Ci dziękuję wszystko jest wspaniałe.

A u mnie Agnieszka wybrała sobie kotki dla swoich córeczek,paczkę wysłałam w piątek rano z lekkim opóźnieniem i mam nadzieję,że dojdzie jutro i wszystko będzie się podobać.

czwartek, 13 października 2011

Duma mnie rozpiera


Wpadam na kilka chwil ,bo dzisiejszy dzień jest naprawdę wyjątkowy i nie sposób go pominąć.Po pierwsze i najważniejsze to dzisiaj moja córcia skończyła 18 lat,kurcze jak ten czas leci a dopiero co ją ze szpitala przywiozłam,zresztą ona sama najlepiej niedawno to podsumowała"trudno mamo twoja pełnoletność osiągnęła już pełnoletność",co zrobić,pozostaje tylko życzyć "WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO W ŻYCIU CÓRECZKO"
Córcia dostała od mamy i brata cudne komplety biżuterii wykonane przez naszą prze- zdolną Natajke,a żeby było śmieszniej to od Betinki też dostała dwa komplety biżuterii tej samej autorki,chyba mamy jedno myślenie,bo zostały zamówione w tym samym czasie,na szczęście są to cztery różne komplety,córcia zadowolona,zabrała wszystkie do szkoły i wychwaliła się koleżankom i wszystkim bardzo się podobały,zresztą nie mogło być inaczej bo to prawdziwe dzieła sztuki.

A teraz moja druga duma,w końcu udało mi się skończyć bieżnik frywolitkowy,to znaczy plątać supełki skończyłam w przedostatni dzień września(czyli jak zaplanowałam wyrobiłam się do końca miesiąca),a dzisiaj po trzech dniach ,a właściwie po ośmiu i pół godziny naciągania pikotek i prasowania bieżnik osiągnął zamierzony efekt.Policzyłam ,że jeden taki kwiatowy element ma 132 pikotki,i mam zamiar w wolnej chwili(tylko czy kiedyś taka nadejdzie)policzyć wszystkie pikotki tego bieżnika tak z czystej ciekawości ile razy tym szydełkiem musiałam wywinąć przy naciąganiu.






A teraz zmykam kończyć koty na wymiankę  dla córeczek Agnieszki bo obiecałam ,że najpóźniej jutro rano je wyślę,pozdrawiam i dziękuję ,że mnie odwiedzacie i chce Wam się skrobnąć do mnie parę słów.

środa, 12 października 2011

Tłumaczę się...

Kochane moje chciałam Was bardzo przeprosić za moją chwilową nieobecność,w naszym blogowym świecie,po prostu pilnej pracy mi się trochę nazbierało,więc jak tylko się odrobię to w niedzielę wszystko sumiennie nadrobię.
Gdyby jednak do tego czasu mnie zlikwidowali to powstaje mój nowy blog,pod nazwą PRACOWNIA RĘKODZIEŁA Katarzyny Piwowarczyk-zapraszam za parę dni,a ponieważ zlikwidowali nam cudowny blog Beaty -Kiermaszownię to możecie jej prace znaleźć też na nowym blogu PRACOWNIA RĘKODZIEŁA Beaty Koc-gorąco zapraszam.

poniedziałek, 10 października 2011

Z innej beczki.

Przez weekend pracowałam nad podwiązką dla mojej córci na studniówkę,musiała być koniecznie już teraz zrobiona ,żeby pokazać koleżankom,no to mama się postarała chociaż miała całkiem inne plany,ale cóż siła wyższa.Niestety nie da się zrobić podwiązce fajnej fotki wiec już musi  być taka jaka jest.Dziękuję za wszystkie komentarze,dzięki nim ciepło się robi na sercu,pozdrawiam i miłego tygodnia życzę.