Torba uszyta z czystego lnu,ręcznie malowana,boczki i dół doszywane (tak żeby mamie nie było za łatwo) i nowość,wszyty w środku pasek do przytrzymywania parasola,żeby po całej torbie nie gonił.
Fotki nie najlepsze bo dorwałam torbę w ostatniej chwili już spakowaną przed wyjazdem córci z domu.
A do kompletu stara koszulka córci,która leżała już chyba ze dwa lata na półce została przez mamę przerobiona,
musicie mi wybaczyć jakość fotek ,ale już światełka dobrego nie ma.
Spokojnego wieczoru Wam życzę,buziaki.
7 komentarzy:
to się siostro napracowałaś... super :)
Śliczne:) Dziękuje za kursik na rowerek właśnie wykonałam mój pierwszy rowerek wg Twojego kursu:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Ale super! Torba bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
Ale rewelacja! Piękna jest, bo taka niby prosta, a urokliwa :)
nie ma to jak dzielna pomoc mamy :D
córcia na pewno zadowolona!
I kto by pomyślał,że taka torba może tak pięknie wyglądać.
Dobrze,że córka namówiła na jej uszycie :)
Bardzo pomysłowa torba, fajny wzór i oczywiście staranne wykonanie :)
Prześlij komentarz