W piątek odwiedziła nas kuzynka mojego męża ze swoją dwu letnią wnuczką Laurą.Mała jak zobaczyła moją candową lalkę to ją wyprzytulała i wszystkim kazała ją całować i najchętniej to już by jej nie oddała,wytłumaczyłam małej ,że niestety tej lali nie mogę jej sprezentować,ale jako dobra ciocia mogę lalę albo kotka Laurce uszyć,a że mała najbardziej na świecie kocha koty to usłyszałam tylko "ciocia idź uszyć kotka',no to powstało kocisko(podpatrzone zresztą w kiermaszowni),jednak mające swoją indywidualność,i po południu zostanie doręczone adresatce,mam nadzieję ,że się spodoba.
17 komentarzy:
No genialnie :)
napewno sie spodoba sliczny jest
Uroczy koteczek ,na pewno sie spodoba :)
pozdrawiam :)
Ojj będzie kotecek wycałowany. Super kocisko wyszyłaś:)
Pewnie ,ze się spodoba:)A jakie fajne portaski mu uszyłaś.Dobra cioteczka z Ciebie:)
Fajny ten kot:)
Cudny kot :)
Piękny jest ;-) ! Na pewno będzie nim zachwycona ;-D !
Wow, super kot :)
sliczny kotek :)
Kocisko jest super, najbardziej podobają mi się jego wielkie oczy :))
ŚWIETNE kocisko!!! pozdrawiam :)
Kot zawadiaka - dzięki zawadiackiej grzywce :)
Świetny!
swietny,a ta grzywa:) powinien się tolek banan nazywać:)a kiedy mojemu dzieciowi uszyjesz ben tena?
Witaj ! Super kocurka zrobiłaś!!! Wygląda jakby uciekł z jakiejś bajki, może o Kocie w Butach...W każdym bądź razie widać od razu, że jest to kot z charakterem.Pozdrawiam serdecznie :)))
świetna kicia! jak zresztą wszystko co wychodzi z Twoich łapek:)
Genialny!!!!
biegnę zapisać się na candy :)
Prześlij komentarz