Ten rowerek chodził mi po głowie już od jakiegoś czasu i wreszcie w środę doczekał się wykonania.Wyszedł nawet całkiem ,całkiem,ale paru błędów nie udało mi się uniknąć- przy produkcji następnych będę już wiedziała co mogę poprawić.
Kwietnik stoi na mojej wypieszczonej serwetce frywolitkowej,parę miesięcy dziergania to pikuś w porównaniu do tego że po każdym praniu trzeba wszystkie(nigdy nie liczyłam ile ich jest ale na pewno parę tysięcy)pikotki ponaciągać,oj ładnych parę godzin pracy spuchnięty palec,ale efekt jest.Uważam że jak już się taka serwetką udzierga to trzeba o nią odpowiednio dbać(nie ma nic gorszego niż nie naciągnięte
pikotki,psują cały efekt koronki).
7 komentarzy:
Wyjątkowo udane (obie) prace :) Gratuluję talentu!
Rowerek śliczny... Serwetka przepiękna ale... jeszcze wypatrzyłam wcześniej frywolitkowe kolczyki... Ktoś tu ma talent w łapkach... I wielkie brawa za... papierowe zwierzaczki...
O, i za drzewo jeszcze. Gratuluję pomysłu, że o wykonaniu nie wspomnę...
Pozdrawiam...
świetny jest :)
śliczny wyszedł ten rowerek :) sama mam ochotę taki zrobić, ale jeszcze nie zaczełam :) pozdrawiam Gosia :)
zapraszam do mnie http://hobbygosi.blogspot.com
Jestem po wrażeniem Twoich prac , piękne !
Superowy!!!!! ja tez taki chce!!!!!
Bardzo ładny rowerek:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
Prześlij komentarz