Święta,święta i po świętach,trzeba w końcu wsiąść się za jakąś robotę,bo aż mi wstyd ,że tak ostatnio zaniedbałam bloga.
Najpierw postanowiłam,nadrobić zaległości,już grubo przed świętami na jakimś blogu wpadły mi w oko koniki na biegunach i jak to zwykle bywa zakochałam się i koniecznie musiałam podobne mieć na choince,niestety z czasem było krucho i się nie wyrobiłam,teraz doszłam do wniosku ,że koniecznie muszę je uszyć ,bo za rok będzie powtórka z rozrywki i nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Tak oto powstały,załapały się jeszcze na tegoroczną choinkę,a moja teściowa chodzi i śpiewa "konika na biegunach"(ha,ha,ha...)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2014, nieustającej weny i spełnienia wszystkich marzeń
uśmiechu na twarzach i samych pięknych dni Wam życzę .
Kasia:)