.

Obserwatorzy

wtorek, 28 stycznia 2014

Podusia.

Ręcznie malowana ,farbami do tkanin,ma być prezentem urodzinowym dla miłośniczki lisów.
Moja pierwsza tak bardzo malowana praca.










I co Wy na to ? Bardzo proszę o szczere ,konstruktywne opinie.
Pozdrawiam  Kasia :)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Weekendowo twórczo.

Boże Narodzenie jeszcze nie całkiem pożegnane,dopiero dziś choinkę rozebrałam , w domu można znaleźć jeszcze ozdoby Bożonarodzeniowe ,a już myśleć trzeba o Wielkanocy.
Więc powolutku zaczynam coś tworzyć.
Powstał mały koszyczek i kwoki w dwóch wersjach(wykonane według kursiku Magdy )


 
Zielona kwoczka wykonana jest w całości,a biała będzie koszyczkiem na jajeczka czekoladowe.








 





 


Pokusiłam się też na króliczy koszyczek







Pozdrawiam Was serdecznie,dziękuje że o mnie  pamiętacie i pozostawiacie po sobie pamiątkę w postaci komentarzy co bardzo mnie cieszy.

         Kasia :)

piątek, 24 stycznia 2014

Dla maleństwa.

Powstał nowy wózeczek,sesja zdjęciowa jak zwykle w biegu i w nocy robiona,bo ledwo wczoraj skończony,już dziś z samego rana moje gościnne progi opuścił.






















Mam nadzieje ,że spodoba się szczęśliwym rodzicom maleństwa.
A dzisiaj dzień bez robótek,trzeba w końcu w tym domku porządnie posprzątać,jakieś pranko zrobić i ciasto kremem przełożyć (takie to właśnie rękodzieło dzisiaj na mnie czeka),ale od jutra wracam do świata rurek,farb i maszyny do szycia  ;).
Pozdrawiam Kasia :)

środa, 22 stycznia 2014

W nowej kolorystyce.

Kolejny gorsecik,tym razem w delikatniejszych kolorkach.
Musicie wybaczyć mi kiepską jakość fotek, ale tyle co skończony zaraz wyfrunął z mojego domku,wiec czasu i odpowiedniego światła na sesję zdjęciową zabrakło.





 







 



 






 

Pozdrawiam serdecznie
Kasia:)


niedziela, 5 stycznia 2014

Witam w Nowym Roku

Święta,święta i po świętach,trzeba w końcu wsiąść się za jakąś robotę,bo aż mi wstyd ,że tak ostatnio zaniedbałam bloga.
Najpierw postanowiłam,nadrobić zaległości,już grubo przed świętami na jakimś blogu wpadły mi w oko koniki na biegunach i jak to zwykle bywa zakochałam się i koniecznie musiałam podobne mieć na choince,niestety z czasem było krucho i się nie wyrobiłam,teraz  doszłam do wniosku ,że koniecznie muszę je uszyć ,bo za rok będzie powtórka z rozrywki i nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Tak oto powstały,załapały się jeszcze na tegoroczną choinkę,a moja teściowa chodzi i śpiewa "konika na biegunach"(ha,ha,ha...)



 











 
















Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2014, nieustającej weny i spełnienia wszystkich marzeń
uśmiechu na twarzach i samych pięknych dni Wam życzę .
      Kasia:)