Wcale się nie obijam,sprawność ruchowa wróciła wiec:
rurki się skręcają
rurki się farbują
w między czasie powstają dwa większe projekty ,wpadło też troszkę zamówień więc będzie się działo ,proszę tylko o odrobinę cierpliwości,buziaki i zmykam dalej tworzyć.
Kasia :)
.
Obserwatorzy
czwartek, 28 lutego 2013
wtorek, 26 lutego 2013
Królik tu,królik tam...i unieruchomienie.
Para zaległych króliczków.
Wczoraj rano podnosząc coś ciężkiego poczułam tylko chrup w kręgosłupie i tak zgięta już zostałam,cały dzień w plecy,bo siedzieć się nie dało,leżeć się nie dało,chodzić się nie dało,każda pozycja była zła,na szczęście dzisiaj jest już lepiej,mogę się w miarę poruszać(chociaż z łóżka wstawałam na czworaka) i bardzo mnie to cieszy bo za tydzień w środę mam prowadzić w szkole w klasie mojego syna lekcję otwartą ,będziemy robić koszyki z papierowej wikliny,więc trzeba skręcić sporo rurek.
A przecież kolejne rzeczy czekają na wykończenie,tak więc pracy sporo i muszę być sprawna.
Wczoraj rano podnosząc coś ciężkiego poczułam tylko chrup w kręgosłupie i tak zgięta już zostałam,cały dzień w plecy,bo siedzieć się nie dało,leżeć się nie dało,chodzić się nie dało,każda pozycja była zła,na szczęście dzisiaj jest już lepiej,mogę się w miarę poruszać(chociaż z łóżka wstawałam na czworaka) i bardzo mnie to cieszy bo za tydzień w środę mam prowadzić w szkole w klasie mojego syna lekcję otwartą ,będziemy robić koszyki z papierowej wikliny,więc trzeba skręcić sporo rurek.
A przecież kolejne rzeczy czekają na wykończenie,tak więc pracy sporo i muszę być sprawna.
niedziela, 24 lutego 2013
Wielkanocnie
Córcia dostała zamówienie na cztery kartki świąteczne,więc jak tylko przyjechała na weekend to zabrała się do pracy,a oto efekty.
Prawda ,że śliczne :)
Ja też potrzebowałam karteczkę,ale zważając na mocno okrojony czas wolny mojej latorośli ,postanowiłam sama spróbować coś wymyśleć.
Wiecie ,że w karteczkach to ja mam wprawę zerową wiec proszę o wyrozumiałość,chociaż myślę ,że jak na pierwszy raz to nawet nieźle wyszło.
Powiem Wam w sekrecie,że robiłam tą kartkę w piątek przed powrotem córci do domu,bo się bałam,że zacznie mną dyrygować i mówić jak co mam robić ,a ja bardzo chciałam SAMA.
Kasia :)

Prawda ,że śliczne :)
Ja też potrzebowałam karteczkę,ale zważając na mocno okrojony czas wolny mojej latorośli ,postanowiłam sama spróbować coś wymyśleć.
Wiecie ,że w karteczkach to ja mam wprawę zerową wiec proszę o wyrozumiałość,chociaż myślę ,że jak na pierwszy raz to nawet nieźle wyszło.
Powiem Wam w sekrecie,że robiłam tą kartkę w piątek przed powrotem córci do domu,bo się bałam,że zacznie mną dyrygować i mówić jak co mam robić ,a ja bardzo chciałam SAMA.
Kasia :)
Król Julian pierwszy.
Przedstawiam państwu Króla Juliana w osobie mojego chrześniaka Oliwiera.


Udanej niedzieli,buziaki
Kasia i Oliwier :)
piątek, 22 lutego 2013
Wiosno przyjdź.
Nie wiem jak Wy ale ja mam już dość tej zimy,dość,sypiącego śniegu i błota,dość zimna,ja chcę wiosnę.
Tak sobie siedziałam wczoraj w kuchni i patrzyłam na padający śnieg i marzyłam o ciepełku,o zielonej trawce,o kwiatach i kwitnących drzewach,aż przypomniałam sobie ,że przecież ja mam gdzieś schowane ,parę ładnych lat temu zrobione obrazki,poszukałam i nastąpiła zmiana wystroju wnętrza w kuchni, miejsce wiszących walentynkowych serduszek zajęły wesołe wiosenne obrazki i jakoś tak od razu cieplej zrobiło się w całym domku.
Wczoraj mój mąż oglądając "Czterdziestolatka",a konkretnie Panią Madzię buszującą w cukierni po kłótni z mężem ,stwierdził ,że on by zjadł taki deser z galaretką,a że ja staram się być dobrą żoną to powstały pucharki z galaretką i sernik na zimno,kto chętny proszę się częstować :).
Udanego weekendu Wszystkim życzę,mój będzie twórczo pracowity,jutro z samego rana przyjeżdża do mnie chrześniak i "będziemy" tworzyć dla niego strój Króla Juliana,oj będzie się działo.
Kasia :)
Tak sobie siedziałam wczoraj w kuchni i patrzyłam na padający śnieg i marzyłam o ciepełku,o zielonej trawce,o kwiatach i kwitnących drzewach,aż przypomniałam sobie ,że przecież ja mam gdzieś schowane ,parę ładnych lat temu zrobione obrazki,poszukałam i nastąpiła zmiana wystroju wnętrza w kuchni, miejsce wiszących walentynkowych serduszek zajęły wesołe wiosenne obrazki i jakoś tak od razu cieplej zrobiło się w całym domku.
Wczoraj mój mąż oglądając "Czterdziestolatka",a konkretnie Panią Madzię buszującą w cukierni po kłótni z mężem ,stwierdził ,że on by zjadł taki deser z galaretką,a że ja staram się być dobrą żoną to powstały pucharki z galaretką i sernik na zimno,kto chętny proszę się częstować :).

Kasia :)
czwartek, 21 lutego 2013
Alergicznie
Na sam dźwięk imienia tego pana reaguję alergicznie,natomiast mój małżonek po prostu go uwielbia ,więc kiedy tylko Kasia na swoim blogu dodała opis jak go wykonać,postanowiłam zrobić mężowi przyjemność i udziergać tegoż obywatela.
SpongeBob
SpongeBob



Mina męża przy pierwszym spotkaniu oko w oko niezastąpiona,dla tego wybuchu śmiechu warto było się postarać.Pan Gąbka zawiśnie w samochodzie,żeby mój luby zawsze miał swojego przyjaciela przy sobie.
Jest tylko małe ale,mąż zażyczył sobie jeszcze pingwiny ,króla Juliana ,że o sercu i rozumie już nie wspomnę:).
Kasia:)
środa, 20 lutego 2013
Blue
Szycie szyciem ,ale w między czasie coś się jednak plecie.
Koszyczek w kolorze blue.
Witam nowych obserwatorów,Wszystkim ślicznie dziękuje za odwiedzinki i miłe słowa.
Zostałam poproszona o zrobienie kursiku na drzewo więc pewnie niedługo się pojawi,pozdrawiam.
Kasia :)
Koszyczek w kolorze blue.


Witam nowych obserwatorów,Wszystkim ślicznie dziękuje za odwiedzinki i miłe słowa.
Zostałam poproszona o zrobienie kursiku na drzewo więc pewnie niedługo się pojawi,pozdrawiam.
Kasia :)
wtorek, 19 lutego 2013
Coś innego
Kolejne z nietypowych zamówień mojej córci-"mamo uszyjesz mi na prezent Hello Kitty księżniczkę?",no i mama uszyła ,ale powiem Wam w sekrecie że szła mi ta praca jak po grudzie,wykrój znalazłam w internecie ,myślę jednak ,że gdybym sama go zrobiła było by prościej to uszyć.

Najważniejsze ,że obdarowanej się podobała.
Kasia :)poniedziałek, 18 lutego 2013
Pomocnik
Dzisiaj wykończony został kolejny pomocnik kuchenny,bardzo poważny pan kucharz,mam nadzieję ,że
sprawi komuś radość.




Udanego tygodnia Wszystkim życzę
Kasia :)
niedziela, 17 lutego 2013
XXX
Dawno,dawno temu,oj dużo latek już minęło rękodzielniczo wyżywałam się głównie haftując obrazy.Zaczęłam haftować będąc jeszcze nastolatką,ale jak tu nie haftować ,jak się ma taką rodzinkę-prababcia haftowała,babcia haftowała,chrzestna matka haftuje ,więc i ja się zaraziłam.
Powstała niezła kolekcja,ale jak to zwykle bywa w moim posiadaniu jest tylko malutka jej część i właśnie dzisiaj przypomniało mi się,że ja Wam tej części moich prac jeszcze nie pokazywałam.
Więc poznajcie mnie i z tej strony.
To moje dzieła,ale to nic w porównaniu do prac mojej ukochanej matki chrzestnej,obiecuje Wam ,że jak tylko się do niej wybiorę to sfotografuję całą kolekcję i będę się chwalić.
Kasia :)
Powstała niezła kolekcja,ale jak to zwykle bywa w moim posiadaniu jest tylko malutka jej część i właśnie dzisiaj przypomniało mi się,że ja Wam tej części moich prac jeszcze nie pokazywałam.
Więc poznajcie mnie i z tej strony.



Kasia :)
piątek, 15 lutego 2013
Maszyna przeproszona
Oj ,już dawno nic nie szyłam,ale żeby maszyna całkiem nie zapomniała do czego służy ,postanowiłam coś uszyć.Na pierwszy rzut poszły dwa króliki.
Musicie mi wybaczyć ,że fotki nie najlepsze,niestety pora już wieczorowa więc i oświetlenia odpowiedniego brak,spokojnej nocki wszystkim życzę,buziaki.
Kasia:)

Musicie mi wybaczyć ,że fotki nie najlepsze,niestety pora już wieczorowa więc i oświetlenia odpowiedniego brak,spokojnej nocki wszystkim życzę,buziaki.
Kasia:)
środa, 13 lutego 2013
Kiedyś
Tak ,kolejna z prac która stała w kolejce "kiedyś zrobię" i dzisiaj się doczekała .
Pannę wykonałam dzięki kursikowi który znajdziecie tutaj http://manualni.pl/papierowa-wiklina-lalki-panna-w-kapeluszu/papierowa-wiklina-lalka-panna-w-kapeluszu-27/.
Kochani wszystkim dziękuje za to ,że mnie odwiedzacie i zostawiacie tyle miłych słów ,nawet nie wiecie ile radości sprawia mi fakt,że Wam się u mnie podoba,miłego wieczorku Wam życzę ,a ja idę jeszcze pozwiedzać Wasze blogi,a potem będę się przepraszać z maszyną do szycia,bo biedna od dawna leży zakurzona .
Kasia :)

Pannę wykonałam dzięki kursikowi który znajdziecie tutaj http://manualni.pl/papierowa-wiklina-lalki-panna-w-kapeluszu/papierowa-wiklina-lalka-panna-w-kapeluszu-27/.
Kochani wszystkim dziękuje za to ,że mnie odwiedzacie i zostawiacie tyle miłych słów ,nawet nie wiecie ile radości sprawia mi fakt,że Wam się u mnie podoba,miłego wieczorku Wam życzę ,a ja idę jeszcze pozwiedzać Wasze blogi,a potem będę się przepraszać z maszyną do szycia,bo biedna od dawna leży zakurzona .
Kasia :)
poniedziałek, 11 lutego 2013
Wreszcie się udało.
Dzisiaj jestem z siebie bardzo dumna,a przyczyna tej dumy jest bardzo prozaiczna,od dawna już szukałam w internecie kursu na zrobienie koszyka w kształcie serca,owszem są świetne kursy ,niestety wszystkie te koszyki mają dno zrobione z kartonu,a mi właśnie zależało aby dno też było wyplecione.Nawet zdjęcia żadnego takiego koszyka nie znalazłam ,więc myślałam nad tym zawzięcie,aż tu wczoraj EUREKA wreszcie wpadłam na pomysł jak to zrobić i tak powstał taki właśnie koszyczek.
Spokojnej nocki Wam życzę ,buziaki
Kasia :)

Spokojnej nocki Wam życzę ,buziaki
Kasia :)
niedziela, 10 lutego 2013
Mini gorsecik-kurs
Parę osób prosiło mnie o wytyczne do zrobienia mini gorseciku ,a że trudno to tak pisemnie wytłumaczyć ,postanowiłam przygotować dla Was mini kursik na mini gorsecik.
Mam nadzieje że komuś się przyda.
Potrzebujemy:
-rurki ok 100 szt,
-klej vikol lub na gorąco,
-druciki(ja używam florystycznych 1,1 ),
-kawałek kartonu,
-nożyczki,
-obcęgi,
-ołówek,
-farba,wstążeczki,koronki ,kto na co ma ochotę.
Zaczynamy.Rysujemy i wycinamy dwa owale tej samej wielkości.
Do pierwszego kartonika przyklejamy rurki z włożonymi do środka drucikami.Druciki są ważne ,bo to na nich będziemy formować kształt gorsetu.Przyklejamy drugi kartonik (ja użyłam tutaj kleju na gorąco ,bo zależało mi na czasie,jeśli używacie vikolu to musicie odczekać parę godzin aż dobrze wyschnie).

Teraz wyginamy rurki prowadzące w górę,zaginając jedna o drugą

Rurki mamy postawione,zaczynamy wyplatać.


Potem rureczki prowadzące wyginamy do środka i pleciemy dalej aż powstanie:




Na reszczcie rurek dalej pleciemy,z tą różnicą,że rurki prowadzące wyginamy znowu lekko do środka u mnie jest to pięć rzędów.

Wykańczamy chowając rurki którymi pletliśmy
Pozostałe rurki prowadzące przycinamy i zaginamy do środka.

Gorset gotowy,teraz tylko kwestia pomalowania i wykończenia według własnego gustu.
P.s. Oczywiście do wyplatania może użyć rurek już farbowanych ,to Wam ułatwi pracę przy wykończeniu.
Mam nadzieje że komuś się przyda.
Potrzebujemy:
-rurki ok 100 szt,
-klej vikol lub na gorąco,
-druciki(ja używam florystycznych 1,1 ),
-kawałek kartonu,
-nożyczki,
-obcęgi,
-ołówek,
-farba,wstążeczki,koronki ,kto na co ma ochotę.
Zaczynamy.Rysujemy i wycinamy dwa owale tej samej wielkości.
Do pierwszego kartonika przyklejamy rurki z włożonymi do środka drucikami.Druciki są ważne ,bo to na nich będziemy formować kształt gorsetu.Przyklejamy drugi kartonik (ja użyłam tutaj kleju na gorąco ,bo zależało mi na czasie,jeśli używacie vikolu to musicie odczekać parę godzin aż dobrze wyschnie).

Teraz wyginamy rurki prowadzące w górę,zaginając jedna o drugą

Rurki mamy postawione,zaczynamy wyplatać.


Robimy dwa okrążenia,zaczynając trzecie wyginamy rurki lekko na zewnątrz,z tym że jedna po środku zostaje prosto .Będzie to tył naszego gorsetu czyli nasza "pupa".Z przodu pleciemy na prostych rurkach.Pleciemy tak trzy okrążenia.

Potem rureczki prowadzące wyginamy do środka i pleciemy dalej aż powstanie:

Mamy już półdupki ,teraz zaginamy rurki prowadzące jeszcze bardziej do środka,będziemy profilować talię osy.Pleciemy jakieś pięć rzędów.


Mamy talię,więc potrzebujemy wyprofilować jeszcze biust,w ty celu wyginamy rurki z przodu gorsetu na zewnątrz,tak jak to było w przypadku półdupków z tą różnicą,że robimy większe krągłości.



Miej więcej na wysokości połowy wyplatania biustu zrobimy zakończenie pleców ,zaginając rurki do środka i obcinając je,pamiętajcie ,że w rurkach mamy druciki więc używamy do obcinania obcęgów.

Na reszczcie rurek dalej pleciemy,z tą różnicą,że rurki prowadzące wyginamy znowu lekko do środka u mnie jest to pięć rzędów.

Wykańczamy chowając rurki którymi pletliśmy
Pozostałe rurki prowadzące przycinamy i zaginamy do środka.

Gorset gotowy,teraz tylko kwestia pomalowania i wykończenia według własnego gustu.
Pierwszy gorset wykonałam zainspirowana pięknymi pracami Ani i chciałam jej tutaj jeszcze raz bardzo podziękować za ciągłe podnoszenie nam poprzeczki,buziaki
Kasia :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)