Od czasu do czasu w miarę potrzeb i natchnienia ,tworze kwiaty z papieru.Zwijam skręcam kleję, małż się wścieka(żartuję -on ma do mnie świętą cierpliwość)i pytana co ja z tym będę robić?.Potem pyta gdzie są te wszystkie rzeczy ,a ja grzecznie odpowiadam że zjawiły się takie miłe duszyczki i kramik opróżniły,więc znowu mogę tworzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz