-skręcone 2268 rurek (to sobotni wieczór i parę ładnych godzin w niedzielę)
-z tego ponad 700 już wyplecione na ten oto kolejny kufer
Kufer ma być taki jak mój
40cm/60cm/60cm
na razie wyplotłam spód i 29 cm wysokości .
I na dzisiaj koniec bo już mi paluszki i kręgosłup odpadają,a za to pobuszuję sobie troszkę u Was bo ostatnio w ogóle nie mam na to czasu.
Serdecznie witam nowych obserwatorów,cieszę się że do mnie zaglądacie.
26 komentarzy:
Ojejku ile rurek ! ALe na pewno efekt końcowy bedzie w 100% udany :)
Podrawiam.
O.O mi chyba by się nie chciało tyle tych rurek skręcać. Podziwiam Cię za wytrwałość :)).
Wiklina papierowa to jest coś czego nie potrafię... kilka podejść i wszystkie nieudane. Podziwiam, u Ciebie są cudeńka.
Jak ja bym chciała mieć tyle rurek do przodu nakręcone:(Pracuś z Ciebie:)Pozdrawiam!
Kiedy te rurki kręcisz? Kufer spory ale mnie też to czeka, obiecałam córce taki duży kuferek. Tylko z czasem u mnie krucho. Pozdrawiam BenkaS.
Podziwiam. Ja skręciłam setkę i paluszek bolał . Mam nadzieję, że to kwestia wprawy.:)
O jej ile rurek!!! Podziwiam
Ojejku!
Niesamowite:)))Ty nie przestaniesz mnie zachwycać:)))buziaczki
Wow...jestem pod wrażeniem. Tyle rurek... kosz będzie piękny!!!Podziwiam:))
Ślę ciepłe wrześniowe pozdrowienia z uśmiechem serca*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Podziwiam!Muszę kiedyś popróbować,ciekawe czy mi starczy cierpliwości...
Pozdrawiam.
Podziwiam Twoje prace! Jeśli masz ochotę, zapraszam do mnie po wyróżnienie:)
To się nazywa recycling ^^ Czekam na efekt końcowy :)
Pelny podziw za tyle rurek ukreconych (wiem ze to ciezka praca) a kufer na pewno bedzie wspanialy. Wytrwalosci zycze!!!!!
Jejku ile rurek!
Ja z tym kręceniem to mam problem, bo mi nie wychodzą takie ładne i równe:(
A taki kufer to baaardzo bym chciała kiedyś zrobić:)
a powiedz mi jak trzymasz forme takiego kufra, bo ja nie mam pomyslu i mi sie rozlaza takie prostokatne koszyki...
wow niezle zapasy, ale jestes pracowita
pieknie sie zapowiada
Podziwiam, bo czynisz prawdziwe cudeńka :)
zapraszam na candy do mnie :)
Tysiąc rurek, mnóstwo czasu i takie śliczności wychodzą spod Twoich rączek. Super :)
Pozdrawiam!
Omajgasz! cytując moje dziecko:)
Ilość rurek jest na prawdę duża, ale już widać efekty :)
co za zbieg okoliczności :) robię to samo w tej chwili, nawet wymiary te same z wyjątkiem wysokości :) ciężko prawda?
jak tak popatrzyłam to aż mnie paluchy zabolały...
Podziwiam :)
O matulu!!!!Od samych cyferek zabolały mnie ...paluszki:)
Prześlij komentarz