.

Obserwatorzy

sobota, 14 stycznia 2012

Jeszcze żyję ...

...i nawet coś tam tworzę.Miałam ambitny plan całe dzisiejsze popołudnie poświęcić na twórcze szycie,ale jak to w życiu bywa coś musiało stanąć na przeszkodzie a tym czymś był zepsuty zamek w kurtce mojego M.Tak więc w pierwszej kolejności musiałam się zająć wymianą tego zamka,a po tej prozaicznej i jak same przyznacie nie mającej nic wspólnego z radosną twórczością pracy już natchnienie do innych bardziej przyjemnych prac minęło,ale żeby tak całkiem dnia nie stracić uszyłam chociaż dwie zakładki do książek,nie jestem z nich całkiem zadowolona,widzę wiele niedociągnięć,jest to pierwsza tego typu moja praca i daleko,bardzo daleko mi jeszcze do mojej mistrzyni od której w tej kwestii czerpię natchnienie czyli do Ani z bloga  jeszcze więcej czeka gdzieś.Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i teraz pobiegam sobie po Waszych blogach  i po nadrabiam trochę zaległości.Buziaki i spokojnej nocy.

7 komentarzy:

Betinka :) pisze...

no i co ty chcesz od tych zakładek ? fajnie wyszły :)

Katarina79 pisze...

Wiem jak to jest, jak już się wszywa zamek to się wszystkiego odechce :) Mi się Twoje zakładki podobają :) Bardzo ładne aplikacje z kwiatków :)

agea happiness pisze...

fajniutkie zakładeczki wyszły:)

beata.... pisze...

wszystkie prace przecudne ;)

Aninkowo pisze...

:) Kasiu miło Cię usłyszeć :)
Fajne zakładki :) buziak!

czary mary z materiału pisze...

Bardzo fajne i udane zakładki !Pozdrawiam :)

Robótki Anki pisze...

Rewelacyjne zakładki !