.

Obserwatorzy

niedziela, 5 czerwca 2011

Koronka klockowa

Wreszcie się doczekałam i mam za sobą pierwszy etap kursu koronki klockowej.Oto moje pierwsze dzieło,jeszcze nieporadne,bez błędów się nie obyło,ale i tak jestem z siebie okropnie dumna.Nie mogę powiedzieć aby była to technika łatwa i tania,ale co zrobić ja człowiek ma hopla i mu się po nocach nowe projekty śnią.Teraz muszę dużo ćwiczyć,tylko pytanie kiedy na to czas znajdę?.Pewnie odbędzie się to kosztem snu,pewnie gdyby doba miała 48 godzin to i tak byłoby za mało.Zresztą co ja Wam będę mówić jak Wszystkie mamy ten sam problem.Pozdrawiam Was serdecznie i miłego popołunia życzę.

5 komentarzy:

kasia pisze...

Kasiu iście walentynkowe dzieło Ci wyszło.Super:)

Anonimowy pisze...

oj tam oj tam - zaraz nieporadne. ładne jest :)

Kajjka pisze...

śliczne serducho :), podziwiam koronczarki, dla mnie to czarna magia, chociaż czasem troszkę szydełkuję :D

Agus pisze...

Trtening czyni mistrza:)ja też - choć już troszkę różnych rzecyz koronkowych porobiłam - tez robię z błędami;)ale kto by się tym przejmował.

Agus pisze...

Oj trening miał być:)