Ostatnio pewna miła "masosolna"kobietka przeprowadziła mi internetowy kurs lepienia aniołów z masy solnej,więc teraz mogę Wam pokazać jaka anielica zamieszkała (jak na razie)w mojej suszarni.Muszę nieskromnie przyznać ,że jestem z rezultatu mojej pracy bardzo zadowolona,mam tylko nadzieję że przy wykańczaniu nie zdołam jej zepsuć.
3 komentarze:
masa solna to wdzięczne tworzywo, chyba też muszę spróbować
aniołek pewnie będzie jeszcze malowany, ale musę powiedzieć że właśnie taki czyściutki bez śladu farbki jest piękny, chociaż z przyjemnością obejrzę go ukończonego i w kolorkach :))
świetnie się zapowiada :)
obejrzałam chyba wszystko na Twoim blogu z wielką przyjemnością
anioły z najnowszych postów są fantastyczne, bo są już "Twoje" jeśli rozumiesz co chcę przez to wyrazić
zostanę u Ciebie z przyjemnością
PS dziękuję za odwiedzinki
Prześlij komentarz