.

Obserwatorzy

piątek, 16 września 2011

W szafie odkopane...

Właściwie nie w szafie tylko w czeluściach pamięci komputera,frywolitka to moja miłość już od sześciu lat,spróbowałam i wpadłam po uszy.Niektóre z tych serwetek pewnie poznajecie ,bo "robiły"za tło dla innych moich prac .Mam nadzieję że niedługo do tej kolekcji dołączy jeszcze bieżnik,bo mam silne postanowienie że w tym miesiącu go skończę,więc trzymajcie kciuki.




                               Witam nowych obserwatorów i dziękuję że do mnie zaglądacie.

13 komentarzy:

by_giraffe pisze...

o matuchno jakie cuda, są przepiękne, podziwiam :D

Katarina79 pisze...

Twoje frywolitkowe serwetki są naprawdę cudne :)
Pozdrawiam Kasia
P.S Na szczęście już mogę pisać komentarze :)

Janeczkowo pisze...

Przepiękne są te Twoje frywolitkowe serwetki. Pozdrawiam:)

kasia pisze...

Kasiu-cudne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Anonimowy pisze...

Jak zawsze zakochana czekam aż ci się znudzą... w końcu ile można trzymać na szafkach te same serwetki? A ja przypadkiem znam kogoś kto by chętnie takie ,,stare opatrzone frywolitki" przygarnął ;)

Penelopa pisze...

WOW! Jaka misterna robota. Czapki z głów :)
Pozdrawiam.

Darsi pisze...

Są zachwycające!!!!

ALEXLS pisze...

Witaj Kasiu! bardzo dziekuje za wizyte i mily komentarz:) Przybylam z rewizyta i jestem pelna uznania dla Twojego talentu i roznorodnosci technik w ktorych tworzysz.
Wybacz ze nie zapisuje sie na cukeireczki, ale bynajmniej nie z powodu ze laleczka mi sie nie podoba! Mam inne powody, ktore mnie powstrzymuja przed udzialem w wiekszosci cukiereczkow...

pozdrawiam serdecznie!

w związku z nitką pisze...

Witaj, Kasiu. Ja też lubię frywolitki, ale więcej biżuteryjne tworzę, bo moje wnętrze tak skromne, że tego typu stylistyka serwetkowa odpada. Ale zrobiłam kilka Ludziskom na prośbę :)
Twoje ślicznie się prezentują :)

Katarzynka pisze...

Ty to tak... sama... własnymi rączkami???? No szok!!!! Cuda istne!

OLIWKA pisze...

wooow piękne są te serwety, misterna praca

Kajka pisze...

Aaaaaaaaaaaaaa, takie cuda tworzysz, że aż mnie skręca. Bardzo dawno zachciało mi się nauczyć frywolitek , ale...no właśnie-dalej nie umiem,buuu.
Kochana 2,3,4 w kolejności to moje faworytki. Piękne, ach.
Buziole
idę dalej oglądać
papa

Marta pisze...

Zaniemuwiłam!! Są rewelacyjne!! Skąd ty te wzory bierzesz?- sa cudne i bardzo pracochłonne:)